PAWEŁ MARZEC NA ONECIE
Paweł Marzec: nie spodziewałem się aż trzech rekordów Polski
Paweł Marzec, 21-letni łucznik Talentu Wrocław, przyznał, że nie spodziewał się, iż w trakcie jednych zawodów poprawi aż trzy rekordy Polski, w tym w konkurencji Ł-AB (90, 70, 50 i 30 m), w której poprzedni przetrwał aż 24 lata.
– Spodziewałem się, że pójdzie mi dobrze na najdłuższej odległości – 90 m, ale że w prestiżowej konkurencji składającej się z wyników na czterech dystansach ustanowię rekord Polski, to raczej nie – powiedział Marzec.
W zawodach Grand Prix w Dąbrowie Tarnowskiej podopieczny trenerki Heleny Machery po 24 latach wymazał z tabel rekordów kraju osiągnięcie Krzysztofa Kalety (Nadwiślan Kraków) w konkurencji Ł-AB (90, 70, 50 i 30 m) uzyskując wynik 1345 pkt, o trzy lepszy od dotychczasowego.
Z kolei na dystansie 90 metrów poprawił o jeden punkt rekord kraju Sławomira Napłoszka sprzed dwóch lat uzyskując 322 pkt. Wynikiem 341 pkt na 70 m wyrównał natomiast najlepsze w Polsce osiągnięcie Zbigniewa Stanieczka (Łucznik Żywiec) z 2003 roku.
Marzec do sportu trafił za sprawą mamy Bogusławy, która chcąc zapisać syna do jakiejś sekcji natknęła się w książce telefonicznej na… numer łuczniczego klubu. Wybór był trafny, a Machera odpowiednio pokierowała jego karierą sportową podsuwając mu łuki Apacz, a potem Orlik.
– Paweł jest niezwykle systematyczny w pracy treningowej. Cały czas idzie do góry, a od trzech lat pokazuje, co potrafi. Do tego jest bardzo skromnym człowiekiem. Jego pasją jest sport i nauka. Uprawianie łucznictwa nie przeszkadza mu w studiach na Wydziale Mechanicznym Politechniki Wrocławskiej – poinformowała jego trenerka klubowa.