Spotkanie z Jurajem Janosikiem
W Kysuckim Novym Mieśie a właście w jednej z jego części , dawnej wiosce Radoli przebywały w dniach 12-27.08.08r na zgrupowaniu szkoleniowym nasze zawodniczki i zawodnicy sekcji podnoszenia ciężarów wraz z zaprzyjaźnionym Klubem LKS „Polwica” z Wierzbna. Kysucke Nove Mesto leży na wysokości 358 m.n.p.m. nad rzeką Kysucą w Kotlinie Kysuckiej. Miasto liczy sobie 16 558 mieszkańców (dane z 2002 roku). W skład miasta wchodzą dawne wsie Dubie, Budatińska Helota, Oskera i Radola. Pierwsze wzmianki o mieście pochodzą z 1254 roku. Swój rozwój miasto zawdzięcza handlowi węgierskim winem z Polską i Dolnym Śląskiem. W XIX wieku po serii epidemii, powodzi i pożarów (ostatni w 1904 r) pozostało w mieście 30 domów i wtedy miasto utraciło znaczenie na rzecz pobliskiej Żyliny.
Zakwaterowanie, wyżywienie i treningi odbywały się w jednym miejscu tj. na obiekcie Klubu Olimp Radola. Oprócz codziennych zajęć szkoleniowych był czas na analizę techniki wykonywanych ćwiczeń , oglądanie filmów na ekranie o wymiarach 3×4 metry, uczestniczenie w turniejach : tenisa stołowego, sudoku , grę w bilarda w „Snoker” Klubie, możliwość postrzelania z łuku oraz zwiedzanie okolicy – wejście na najwyższy szczyt w Radoli Vreten 821 m.n.p.m. , pieszą wycieczka na Ostre. 21.08 zafundowano nam całodniową autokarową wycieczkę na termalne kąpielisko w Oravicach i oraz niezapomniane wrażenia z Janosikowych Dier.
Tylko 38 km od Radoli w Narodowym Parku Małej Fatry kryją się miejsca, gdzie jest czysta przyroda , unikalne zjawiska skalne, zbocza, doliny, górskie grzbiety, unikatowe wodospady. Jest tu energia przyrody, którą można poczuć. Jest to miejsce rodzinne ludowego bohatera Juraja Janosika. Janosikowe Diery (Janosikowe Doły) bo o nich mowa to system wąwozów i kanionów w Krywańskiej Małej Fatrze. Składają się z trzech części , Dolne, Górne i Nove Diery. Przepływa przez nie Dierovy Potok, który je uformował. W Janosikowych Dierach znajduje się 20 wodospadów. Osobliwe skaliste formy ze specyficznym klimatem są domem dla bogatej fauny i flory. Po oznaczonych szlakach przechodząc po kładkach, drabinkach, korzystając z łańcuchów przeszliśmy od strony Białego Potoku do Vratnej. Przepiękne widoki rekompensują problemy z pokonaniem tego pięknego szlaku i pozwalają oderwać się od problemów dnia codziennego. Było oczywiście ognisko i opiekanie kiełbasy. Wszystko to sprawiło , że w anonimowej ankiecie, której wyniki podajemy wszyscy uczestnicy zgrupowania wyrazili ochotę na powtórny przyjazd do Radoli.